Weronika Książkiewicz jest już w bardzo zaawansowanej ciąży i lada chwila może urodzić. Tym bardziej niepokojące wydaje się ostatnie wydarzenie, które szczegółowo opisuje Fakt. Ponoć zapłakana aktorka pojawiła się sama z bagażem na dworcu w Warszawie. Następnie przez kolejne pół godziny nerwowo próbowała się do kogoś dodzwonić i co chwila na nowo wybuchała płaczem.
Zapłakana i przemarznięta Weronika Książkiewicz z wielką i ciężką walizką samotnie snuje się po peronie warszawskiego Dworca Centralnego.
Przez cały ten czas nigdzie nie pojawił się partner Weroniki, Krzysztof Latek. Nie chcę rozmawiać o całej tej sytuacji - ucięła pytania dziennikarzy Faktu Książkiewicz.
Zapłakana aktorka wsiadła do pociągu i pojechała na święta do rodziców. Czy odwiedzi ją tam ojciec jej dziecka? Czy może to znak, że będzie wychowywała je sama?