Colin Farrell, który dał się ostatnio poznać jako wyjątkowo uczynny przyszły zięć i kupił swojej teściowej dom za milion dolarów, może okazać się mniej wspaniałomyślny dla swojej dziewczyny, Alicji Bachledy-Curuś. Jak donosi Fakt, nie wiadomo, czy aktor spędzi Boże Narodzenie z nią i Henrym Tadeuszem. Na razie jest w Londynie, gdzie odwiedził swojego syna ze związku z Kim Bordenave.
6-letni James cierpi na Zespół Angelmana i wymaga większej opieki niż inne dzieci. Mimo że Colin nie żyje z jego matką, podobno jest troskliwym ojcem, gotowym zawsze przelecieć ocean po to, by spędzić z nim kilka dni.
Czy zostanie z nim też w Wigilię? Tak czy inaczej, jeżeli zdąży wrócić do Alicji, to dosłownie na ostatnią chwilę.