Nie wiadomo, którzy z organizatorów mają trudniejszy orzech do zgryzienia: Polsat z tradycyjnie kapryśną Edzią czy Dwójka z dwiema "królowymi". Jak już pisaliśmy, ostatnio licytację na szalone pomysły na show wygrywa Maryla, której zachciało się... płonąć na scenie. Zresztą Doda nie pozostaje dużo w tyle, bo planuje wyjść z trumny... Jak donosi Super Express, stacja nie oszczędza również na strojach swoich gwiazd. To znaczy oficjalnie oszczędza, ale czy zejście z 90 tysięcy za dwie sukienki do 50 to taka wielka obniżka?
Stroje na koncert miał najpierw uszyć Maciej Zień. Za dwa zażyczył sobie 90 tysięcy złotych, co dla organizatorów okazało się zbyt wygórowaną ceną.
Ani piosenkarki, ani organizatorzy koncertu nie zdecydowali się na wyłożenie takich pieniędzy na stroje - mówi osoba pracująca przy produkcji sylwestrowego show. _**Stwierdzili, że to stanowczo za dużo i chcieli stargować cenę.**_
Niestety, nie udało się. Udało się jednak znaleźć tańszego projektanta. Jakub Bonecki zobowiązał się do uszycia sukienek za 50 tysięcy.
Obydwie panie, zarówno Doda, jak i Maryla, znalazły wspólny język z projektantem. Stwierdziły, że świetnie się z nim pracuje - dodaje rozmówca tabloidu.
Policzmy: 100 tysięcy na show dla Rabczewskiej, 70 dla Maryli, plus 50 na stroje. A ponoć w TVP kryzys finansowy...