Tego z pewnością Nicolas Cage nie spodziewał się w tym roku pod choinką. Nie dość, że jest na skraju bankructwa, jego sytuacja może się dodatkowo pogorszyć. I to znacznie. Dostał właśnie pozew na 36,7 miliona dolarów!
Firma Red Curb twierdzi, że gwiazdor nie spłacił ponad 5-milionowego długu sprzed kilku lat. Jej właściciele utrzymują również, że zostali oszukani przez aktora, jego księgowego oraz agenta nieruchomości, którzy nie przedstawili im jego prawdziwej sytuacji finansowej.
Zapewniono nas, że pan Cage posiada pokaźny majątek, na który składają się posiadłości, jachty, samoloty, antyki, samochody i futra - można przeczytać w pozwie. Miało to dać na gwarancję zwrotu pożyczki. Jednak wartość majątku została znacznie zawyżona.
Firma domaga się 36,7 milionów dolarów za niespłaconą pożyczkę, odsetki, odszkodowanie oraz koszty związane z zatrudnieniem prawników.
Przypomnijmy, że Cage nie spłacił jeszcze zaległych 6 milionów dolarów podatku, który jest winny fiskusowi za lata 2002-2009. Kilka tygodni temu został też pozwany na 13 milionów przez swoją byłą partnerkę. Na dodatek do sądu wpłynął właśnie pozew złożony przez jeden z banków, który żąda od aktora spłacenia 2-milionowej pożyczki sprzed kilku lat.
Tak się kończą nieprzemyślane inwestycje w nieruchomości. Czy on się jeszcze kiedykolwiek wygrzebie z tych problemów?
Jedno jest pewne - już wkrótce zobaczymy go w jakimś filmie.