Jak wiadomo, większość gwiazd jest wyjątkowo wyczulona na punkcie swojego bezpieczeństwa. Szczególnego wymiaru nabiera to w USA, gdzie fani na widok swojego idola potrafią zachowywać się naprawdę histerycznie. Równie niebezpieczni mogą być paparazzi chcący zdobyć jak najciekawsze zdjęcia. Nic więc dziwnego, że prawie wszystkie znane osoby otaczają się ochroniarzami.
Wyjątkową inwencją wykazał się kilka dni temu bodyguard Katie Holmes. Podczas ostatnich przedświątecznych zakupów aktorka została otoczona przez fanów i fotografów. Rosły mężczyzna postanowił ich postraszyć, wymachując im przed oczami dużą, czerwoną puszką gazu pieprzowego. Holmes zdawała się być w ogóle nie zainteresowana całą sytuacją.
Jak myślicie, czy gość jest scjentologiem?