Ślub Joanny Liszowskiej znów się odwleka. Jak się okazuje, tym razem na drodze stanęły nie obowiązki zawodowe, jak miało to miejsce poprzednim razem (Joanna brała wtedy udział w Tańcu z gwiazdami), ale brak elementarnej wiedzy o sakramentach kościelnych. Warunkiem uzyskania ślubu kościelnego jest bowiem wcześniejsze podejście do sakramentu bierzmowania.
Ani Liszowska, ani jej narzeczony Tadeusz Głażewski tego jednak nie zrobili. I to, tak naprawdę, było powodem poprzedniego odroczenia terminu ślubu.
To były tylko wykręty - mówi o wcześniejszych wymówkach Tadeusz. Prawda jest taka, że ślubu nie chciał nam udzielić ksiądz! Mówił nawet, że żyjemy w grzechu i musimy mieć dłuższe nauki małżeńskie niż inne pary.
Zastanawiające jest, po co Liszowskiej i Głażewskiemu ślub kościelny, skoro widać, że nie mają pojęcia o wierze, na jaką chcą przysięgać.