Kasia "Sara May" Szczołek atakuje swoją byłą idolkę Dodę od kilku miesięcy. I to naprawdę ostro. Przypomnijmy, że nazywała ją już między innymi "wsiurą bez klasy i gustu", "gwiazdą z zadupia", jej fanów "prostackimi gnojami". A to nie wszystko... Dziwiliśmy się, że Rabczewska tak długo powstrzymywała się od odpowiedzi. Zaczęliśmy nawet podejrzewać, że może spotkała ją już w jakiejś windzie i załatwiła sprawę po swojemu. Ale nie - Dorota, która zmienia podobno swój wizerunek na bardziej dojrzały, postanowiła załatwić to w inny sposób.
W show-biznesie nie brakuje ludzi z problemami psychicznymi. Moje koleżanki na przykład bardzo się przejmują obelgami, które wypisuje o nich na blogu niejaka Sara May - mówi Doda w wywiadzie dla Newsweeka.
Ostatnio stwierdziła, że Małgorzata Kożuchowska to cnotka niewydymka - zagaja dziennikarz.
No właśnie, ale jak można się przejmować tym, że obraża cię ktoś, kto ma problemy ze sobą? To jakby czuć się dotkniętym, kiedy wyzywa cię pacjent szpitala psychiatrycznego. Mnie się to zdarzyło, kiedy trafiłam do takiego miejsca. Należy się nad kimś takim pochylić z troską, a nie obrażać.
Trzeba przyznać, że Doda uderza mocno i boleśnie. Jak myślicie, czy ma rację? I czy to powinno zamknąć temat Katarzyny Szczołek?