Miło popatrzeć na gwiazdora zachowującego się jak człowiek. Hubert Urbański został przyłapany przez Fakt na samotnym powrocie metrem do domu z imprezy. Urbański pojawił się na stacji Politechnika około 23, poczekał na pociąg, a następnie wsiadł i spokojnie oddał się lekturze książki.
Co tu dużo mówić - może dla kogoś powrót do domu metrem, a nie taxi, to dowód na oszczędność graniczącą ze skąpstwem, ale nam się podoba. Tak jak i Hubert w ogóle.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.