Tymon Tymański dał się nam ostatnio poznać z dość żałosnej strony. Udowodnił, że chociaż jako artysta jest zapewne warty uwagi, jako facet - zdecydowanie nie.
Przypomnijmy: żalił się w piśmie dla pań na młodą dziewczynkę, której zmarnował młodość, że go nie kochała i zdradzała... Polecamy: Tymański: ZDRADZAŁA MNIE!
Z tego jednego powodu nie atakowalibyśmy na jego miejscu akurat Dody. Może być ona najgorszą "artystką", ale przynajmniej nie żebrała o współczucie na łamach Gali. Zabiegała tylko o sympatię, to jednak o schodek wyżej.
Tymański realizuje obecnie film pt. Polskie gówno, w którym zamierza skrytykować cały polski show-biznes, ze szczególnym uwzględnieniem kilku popularnych wykonawców. Chodzi głównie o Dodę, Feela, Agnieszkę Chylińską i zespół Kombii.
- "Polskie gówno" ma symbolizować nasze nasze narodowe nieudacznictwo. Ma opowiadać o dziurawych drogach i budżetach, nieudacznych renowacjach i reformach, o ściemie i tumiwisizmie - tłumaczy. A tu czytam, że w filmie naśmiewam się z polskich artystów, których muzyką gardzę."
- Ty nie kpisz? Z Kombii, Dody, Feela? A kto w twoim filmie śpiewa hit zatytułowany "Nie mam mózgu, bo mi się nie opłaca"?
- No tak... To piosenka zespołu Zombie, trawestacji Kombii - grupy, która mnie drażni od kołyski. Naśmiewam się z nich, owszem - ale nie gardzę niczyją muzyką! Gdyby nie Kombii z przebojami pokroju "Inwazja śmierci z Plutona" czy "Black & White", gdyby nie Doda ze swym poszanowania godnym wokalem oraz jeszcze bardziej poszanowania godnym biustem, gdyby nie nieco zapóźniona gwiazda polskiego grunge'u Feel czy nowa gwiazdka dance Agnieszka Chylińska, polska scena muzyczna byłaby nudna!
Zapieni się pewnie szczególnie odnosząca sukcesy Agnieszka, która podobno reaguje bardzo alergicznie na wszelką krytykę.