Podczas wczorajszej imprezy sylwestrowej Polsatu w Warszawie Krzysio Ibisz musiał zmierzyć się ze swoimi koszmarami i stanął na scenie obok La Toyi Jackson. Miało to pewnie świadczyć o jego dystansie do siebie, który ostatnio manifestuje (zobacz: Ibisz o okładce: "GUL MI SKOCZYŁ!" ). W każdym razie wszyscy mogli ich sobie wreszcie porównać na żywo. Jak wrażenia?
Mina Ibisza ma mówi: "Zobaczcie, wcale nie jestem do niej podobny!". Przekonał Was?
(Przypomnimy tylko, że Krzysiek ma 44 lata, La Toya 53. Żadne z nich nie przyznało się dotąd do operacji plastycznych...)
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.