Jeżeli ktoś z Was martwił się o Edytę Górniak, której Polsat zapłacił za występ mniej, niż La Toyi Jackson (Górniak dostała 200 tysięcy złotych, siostra Jacko - około 300 tysięcy złotych), mogą odetchnąć z ulgą. Piosenkarka obskoczyła tego wieczora dwie imprezy: plenerową na placu Konstytucji i biletowany Wielki Koncert Sylwestrowy w Sali Kongresowej. Podejrzewamy, że honorarium za ten występ mogło wyrównać różnicę zarobków między nią a La Toyą.
Z innych dobrych informacji: Agnieszka Szulim dostała "szansę" od TVP i w zastępstwie za chorą Grażynę Torbicką. Na dzień przed koncertem Dwójki w Łodzi jako jedyni dowiedzieliśmy się, że prezenterka nie da rady pojawić się na scenie i trwają gorączkowe narady na temat tego, kto zamiast niej poprowadzi tak wielką imprezę. Szulim teoretycznie była dobrą kandydatką, ale przecież w grudniu ledwo co udało się jej uniknąć zwolnienia. Skorzystała jednak ze swojej szansy. Jak widać na zdjęciach, wyraźnie zadowolona z "awansu społecznego" na koniec/początek roku.
Ponadto Candy Girl zaprezentowała się w swojej krótkiej, różwowej sukience, w której - jak reklamowała - mogła "umrzeć na scenie", a Dominika Gawęda dzielnie stanęła do konkursu na Najgorszy Strój 2010. Niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają.