Aktorzy tuż przed wystąpieniem w filmie muszą podpisać lojalkę, że będą promować swój film zgodnie z wymaganiami producentów (Zobacz: Co ma na twarzy Liszowska?). Jednak, jeśli ktoś chce zatrudnić Georga Clooney’a, to musi zaakceptować fakt, że to gwiazdor dyktuje warunki.
W wywiadzie dla Entertainment Weekly aktor wyznał, że jest przekonany, że osiągnął już szczyt kariery. Dlatego też nie ma zamiaru promować swoich następnych filmów.
Kiedy osiągnie się już ten poziom rozpoznawalności, co ja, to nie trzeba się pokazywać w mediach – twierdzi Clooney. Nie chcę być bardziej sławny niż jestem. Zdałem sobie sprawę, że to, czy film okaże się sukcesem, czy nie, zależy jedynie od zwiastuna i częstotliwości jego transmitowania. Będę pojawiał się na czerwonym dywanie, ale nie mam zamiaru brać udziału w konferencjach prasowych. Od czasu do czasu udzielę kilku inteligentnych wywiadów.
Clooney odmówił ostatnio promowania swojego nowego obrazu, W chmarach. Cały marketing pozostawił swoim koleżankom z planu. Co ciekawe, to on jest typowany na zwycięzcę Oscara dla najlepszego aktora…