Honor rodziny Pazurów uratowany. Czarek może odetchnąć z ulgą, gdyż jego nazwisko nie będzie już pojawiać się w kontekście afery Oleny Marczuk, znanej dotąd jako Weronika Pazura.
Weronika Marczuk-Pazura nareszcie dotrzyma danej tak dawno obietnicy i zrezygnuje z nazwiska Pazura - donosi Super Express.
Zatrzymana we wrześniu pod zarzutem przyjmowania łapówki Marczuk w końcu wysłuchała próśb byłego męża, który stwierdził, że "żałuje, że nosi jego nazwisko".
O zmianę nazwiska prosiłem Weronikę od momentu, kiedy podjęliśmy wspólną decyzję o rozwodzie. Niestety, nie dotrzymała słowa - narzekał Czarek wkrótce po wybuchu skandalu z łapówką w torbie Armaniego. Po tak jasnym postawieniu sprawy nie miała raczej wyboru...
Na decyzję Weroniki przyszło mu czekać aż trzy lata. Jak informuje tabloid do porozumienia między byłymi małżonkami doszło pod koniec minionego roku.
Tak, potwierdzam, że doszło do ugody w tej sprawie - mówi przedstawicielka Oleny Marczuk. Przedtem jednak Czarek miał spełnić ostatnie stawiane przez byłą żonę warunki. Jakie, nie wiadomo. Musiał być jednak bardzo zdeterminowany, skoro zgodził się na ustępstwa wobec osoby, z którą nie chciał mieć już nic wspólnego.
Na sympatię widzów Cezary Pazura pracował od początku lat 90 - komentuje jego rzeczniczka prasowa. Dlatego szczególnie bolesne dla niego było, że jego nazwisko pojawiało się publicznie w kontekście wydarzeń związanych z aferą korupcyjną, w którą wplątała się jego była żona. To ulga dla niego i jego rodziny, że Weronika Marczuk-Pazura nareszcie dotrzyma danej tak dawno obietnicy i zrezygnuje z nazwiska Pazura.
To nam nie wygląda na rozstanie w przyjaźni...