Niedawno pisaliśmy, że Edyta Górniak dostanie prawdopodobnie pracę w nowej, 5. edycji Idola. Dzisiejszy Super Express donosi, że zarobi na tym aż... 360 tysięcy złotych! Po 30 tysięcy za każdy odcinek.
Sporo? Ale w jej przypadku to i tak obniżka. O 10 tysięcy mniej niż dostawała w Jak ONI śpiewają. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze pod koniec ubiegłego roku nie było wcale pewne, czy dostanie jakąkolwiek pracę, nie powinna chyba narzekać.
Kolejna edycja odkurzonego przez Polsat Idola to oczywiście odpowiedź na show TVN-u. Ciekawe czy w odróżnieniu od Mam talent w nowym Idolu karierę zrobi ktokolwiek poza jury.
Nowy "Idol" jest już raczej przesądzony - mówi tabloidowi pracownik stacji. Rozważaliśmy wprowadzenie go rok temu, ale wtedy zdecydowaliśmy się na "Fabrykę gwiazd", której produkcja jest bardzo droga. Teraz wszędzie o wszystkim decydują koszta. "Idol" jest sprawdzoną marką i mamy nadzieję, że spodoba się widzom. Edyta będzie niewątpliwie lepem na widzów.
Jak głosi plotka, Polsatowi bardzo zależy, by pozyskać do programu jeszcze jeden "lep na widzów". Ponoć stacja chętnie widziałaby w składzie jury... Kubę Wojewódzkiego.
Sprawa jest delikatna, bo Wojewódzki tak naprawdę stał się popularny dzięki naszemu programowi, a jest teraz w TVN - mówi informator gazety. Nie sądzę jednak, żeby łatwo udało się go namówić do powrotu do Polsatu.
Wiadomo niemal na pewno, ze przesądzony jest udział Elżbiety Zapendowskiej. Jeśli nie wyjdzie z Wojewódzkim (a pewnie nie wyjdzie), Polsat postara się pozyskać jeszcze kogoś ze starego składu. Roberta Leszczyńskiego lub Jacka Cygana. 5. edycję Idola poprowadzi, jak już pisaliśmy, Kasia Cichopek, ktora właśnie wygryzła Maćka Rocka. Uczucie "deja vu" Polsat dodaje gratis w pakiecie.