Wygląda na to, że w dniu rozwiązania obiecujacej współpracy między firmą Rochstar a Edytą Górniak, piosenkarka zaczęła być w branży "taką osobą". Wszyscy, których nie przekonały jej wstrząsające wyznania o "biciu słownym" przez byłego męża, w końcu chyba coś zrozumieli.
Ja już jej nie doradzam, więc to nie moja sprawa, co ona teraz zrobi - powiedział krótko Dariusz Krupa.
Jeśli agent chce być szanowany przez klientów, musi dotrzymywać słowa, a często się zdarzało, że pani Górniak obiecywała koncert, a potem zmieniała zdanie. I jak tu reprezentowac taka osobę? - mówi Twojemu Imperium Maciej Durczak, były agent Dody i Ich Troje, a obecnie Anny Wyszkoni, zespołu Łzy oraz Skiby. Z drugiej strony pani Górniak jest gwiazdą pierwszej wielkości. Wspaniałym wyzwaniem dla agenta. Myślę, że długo nie pozostanie sama. Ważne dla jej rozwoju jest to, aby wreszcie uświadomiła sobie, że agentów nie można zmieniać jak rękawiczki, gdyż wówczas traci się możliwość kontaktu z potencjalnymi klientami, a co za tym idzie zarabiania.
Według naszych informacji, do współpracy z Górniak przymierza się była menedżerka Dody, Maja Sablewska. Czy uda jej się z nią dogadać?
Na razie kokietuje ją w mediach: Edyta jest divą i to ona powinna wybrać sobie agenta, a nie agent ją - mówi na łamach tabloidu. Powinna postawić na osobę, która ma serce do tego, co robi dla artysty i uczyni wszystko, aby jej podopieczna czuła się komfortowo w pracy. Bo dzięki niej będzie miała szansę nagrać nową płytę i odnieść sukces na miarę tego, jakim był krążek "Dotyk".
Wyobrażacie sobie minę Dody, gdyby doszło do ich współpracy?