Fortuna, jaką przez lata zgromadził Tiger Woods jest niewyobrażalnie wielka. Według ostatnich szacunków na kontach golfisty znajduje się co najmniej 600 milionów dolarów. Żona sportowca, Elin Nordegren, obawia się, że ten może chcieć gdzieś je ukryć, by sprawa rozwodowa toczyła się o wiele mniejsze stawki.
Zaradna Szwedka zatrudniła detektywa, który sprawdzi wszystkie konta, aktywa i nieruchomości jej męża. Dowie się w ten sposób, ile dokładnie Woods jest warty. Uważa, że za ból i upokorzenia, jakie zafundował jej i dzieciom jest jej winien górę pieniędzy, które i tak nie wynagrodzą tego, co przeżyli przez ostatnie miesiące.
Elin zdaje sobie sprawę, że zatrudnienie prywatnego detektywa, to w tym momencie najmądrzejszy krok, jaki mogła podjąć - powiedział dziennikarzom informator. Jej adwokaci chcą mieć pewność, że dostanie każdego centa, który jej się należy. Jest zrozpaczona, że musi się tak zachowywać według kogoś, kogo nadal kocha, ale najważniejsza jest teraz dla niej przyszłość ich dzieci.
Jak już wcześniej informowano, para podpisała przed ślubem intercyzę. Skoro Elin chce się dowiedzieć, ile pieniędzy ma Tiger, to można przypuszczać, że w umowie zawarto klauzulę na wypadek zdrady jednego z małżonków. Czy Woods jest aż tak głupi, że nawet mimo tego zdradził żonę kilkaset razy? Naprawdę myślał, że nikt się nie dowie?!