Brooke Shields to aktorka, która czasy świetności ma już za sobą. Pochodząca ze związanej z show-biznesem rodziny pierwsze kroki w filmowym świecie stawiała już jako 11-miesięczne niemowlę, reklamując... pieluszki. W wieku 15-lat zagrała w kontrowersyjnym hicie Błękitna Laguna, w którym przez większość czasu przechadza się pół naga. Film, mimo, że zmiażdżony przez krytykę przyniósł jej międzynarodową sławę. Później były mniej lub więcej znaczące role oraz praca modelki. W latach 80. zyskała status idolki nastolatek, a na imprezy chodziła w towarzystwie Michaela Jacksona.
Jednocześnie udało jej się nie popaść w żaden nałóg (!), a nawet znalazła czas na studia. Jako jedno z niewielu "dzieci Hollywoodu" może pochwalić się dyplomem uniwersytetu w Princeton.
Dlatego nie dziwi jej postawa wobec aktualnej młodzieżowej idolki Miley Cyrus. Shields, która w serialu Hannah Montana wcieliła się w postać matki głównej bohaterki postanowiła zaapelować do rozsądku gwiazdki Disney'a, która póki, co ponad edukacją stawia karierę.
Brooke namawia Miley do pójścia na uniwersytet - cytuje informatora tygodnik Star. Powtarza jej, że show-biznes to nie wszystko. Że powinna mieć jakąś alternatywę w życiu.
Być może Miley posłucha rad starszej koleżanki. Chociaż niedawno oświadczyła, że nie w głowie jej studia, nie wyklucza aplikacji na jedną z topowych amerykańskich uczelni jeszcze w tym roku. O ile Disney pozwoli.