Alicja Bacheleda-Curuś zakończyła już swój dwutygodniowy pobyt w Polsce i poleciała do Irlandii do "uduchowionego" Colina Farrella. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Ala wybrała... tanie linie lotnicze, Aer Lingus.
Widać emigracja zarobkowa na "zieloną wyspę" przysłużyła się również jej. To właśnie tani przewoźnicy oferują najbardziej atrakcyjne połączenia z Dublinem.
Co ciekawe, informator Faktu twierdzi, że na pokładzie samolotu stworzono Alicji specjalnie warunki i odgrodzono ją od reszty pasażerów, którzy wracali po świętach do pracy. Podejrzewamy, że po prostu wykupiła bilety na sąsiadujące z nią siedzenia.
A może gwiazdy mogą liczyć na klasę biznes nawet w tanich liniach?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.