Wygląda na to, że La Toyi Jackson całkiem spodobało się w Polsce. Najpierw pojawiła się na urodzinach reżysera Patryka Vegi, później wybrała się na zakupy do butiku Ewy Minge, gdzie chętnie pozowała fotografom w różnych kreacjach projektantki. Co prawda jej samej nigdzie nie było widać.
Pamiętacie, jak 15 lat temu Michael chciał wybudować w Warszawie wielki park rozrywki? Po latach dostaliśmy La Toyę na sylwestra (za 100 tysięcy dolarów) i poczucie, że jednak należymy do "wielkiego świata". Powiedzmy sobie szczerze, La Toya nie jest gwiazdą w Stanach nawet teraz, po okresie intensywnej promocji po śmierci brata. Za te pieniądze moglibyśmy ściągnąć kogoś z lepszym dorobkiem.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.