Lady GaGa już chyba nikogo nie zdziwi swoimi ekscentrycznymi występami. W jednym z ostatnich odcinków brytyjskiego X Factora zaśpiewała swój nowy hit, Bad Romance, stojąc w ogromnej wannie i siedząc na wielkiej muszli klozetowej. Jak się można było spodziewać, rekwizyt kosztował mnóstwo pieniędzy. Dokładnie - *83 tysiące dolarów (ponad 230 tysięcy złotych) *. Te ekstrawagancje nie do końca podobają się wytwórni gwiazdy.
Artystka już niejednokrotnie mówiła, że wszystkie pieniądze, jakie zarabia, idą na promocję jej kolejnych singli. Mnóstwo pieniędzy kosztują kolejne teledyski i ekstrawaganckie kostiumy. Lwią część tej kasy inwestuje w nią wytwórnia. Bardzo możliwe, że wkrótce show piosenkarki nie będzie już takie szokujące i nowatorskie. Okazuje się, że gwiazda przynosi swoim szefom... straty!
Według informacji brytyjskiego Metro nowa amerykańska trasa koncertowa Lady GaGi, The Monster Ball Tour, nie przyniosła wytwórni żadnych zysków. Pomimo tego, że sale koncertowe wypełnione są po brzegi, na koncie wytwórni nie pojawiły się żadne wpływy. Powód? Sama scena kosztowała aż 800 tysięcy dolarów!
GaGa jest 3 miliony dolarów na minusie – przyznał dziennikarzom pracownik firmy fonograficznej. Kostiumy, urządzenia techniczne i scena pochłonęły fortunę.
Niezrażona tym piosenkarka zapowiedziała, że ponad 2-godzinne show zostanie jeszcze rozbudowane dla fanów w Europie, Australii i Azji!
_**Scena będzie jakieś cztery razy większa od tej, na której dajemy koncerty teraz**_ – zapewniła gwiazda. Mamy już zupełnie inny pomysł na show. Będzie masa nowych kostiumów i choreografii. Chcę pokazać, jak powinien wyglądać pop.
Wytwórnia ma nadzieję, że kolejne koncerty zaczną w końcu przynosić zyski. W Europie i Australii GaGa będzie grała dla kilkunasto i kilkudziesięciotysięcznych widowni zgromadzonych w halach sportowych. Do tej pory amerykańskie koncerty były dawane dla 8 tysięcy osób.