Biorac pod uwagę góralskie tradycje rodziny Alicji Bachledy-Curuś oraz porywczy temperament jej przyzwyczajonego do gwiazdorskiego stylu życia kochanka, wspólne święta od początku nie zapowiadały się zbyt sielankowo.
Podejrzenia zdawała się potwierdzać nagła ucieczka aktora z Polski. Spakował walizkę tuż po sylwestrze i już 1 stycznia balował już w Dublinie. Podobno musiał ukoić nerwy po ciągłych nieporozumieniach z rodziną Bachledów.
_**Gwiazdor podpadł całej rodzinie**_ - donosi Fakt. Powód? Colin zupełnie nie liczył się ze zdaniem Alicji i wszystkie decyzje podejmował sam. Familia ze zgrozą zauważyła, że to on dyktuje warunki, a ich ukochana krewniaczka nie stara się nawet z nim dyskutować. Gdy bliscy aktorki zwrócili Colinowi uwagę, ten się wściekł i postanowił wyjechać z Polski do Dublina już 1 stycznia.
Ciekawe, czy odwiedzi ich w święta za rok...