Po krótkiej przerwie świątecznej do mediów zgłosiła się kolejna kochanka Tigera Woodsa. Tym razem okazuje się, że sportowiec sypiał z kelnerką, która pracowała w elitarnym klubie golfowym. Susie Ogren ze szczegółami opowiedziała dziennikarzom, jak w 1999 roku trafiła do łóżka idola milionów Amerykanów.
Po zakończeniu pracy przyjaciel Tigera podszedł do mnie i otwarcie zapytał, czy zjem kolację z mistrzem – wyznała Ogren.
Kelnerka oczywiście nie przepuściła takiej okazji i razem z Tigerem poszła do restauracji, w której wspólnie zjedli posiłek w wynajętej dla nich sali. Rozmawiając i flirtując wypili sporo piwa i tequili. W dobrych humorach oboje udali się do kasyna, gdzie golfista przehulał sporo pieniędzy.
Oboje byliśmy pijani. Całowaliśmy się, Tiger wrzucał mi żetony za dekolt – wspomina kochanka. W piętnaście minut Woods przegrał 60 tysięcy dolarów. Wyraźnie chciał mi zaimponować. Wraz z grupą jego znajomych poszliśmy do zarezerwowanego na całą noc apartamentu hotelowego.
Na miejscu jeden z jego znajomych wyjął Ecstazy i zaczął wszystkich częstować – kontynuuje Ogren. Oboje z Tigerem wzięliśmy po jednej tabletce. Jestem przekonana, że narkotyk miał mnie otumanić i podniecić. Woods robił wszystko, żeby mnie zaciągnąć do łóżka.
Plan golfisty się jednak nie powiódł, albo tak przynajmniej twierdzi Ogren. Okazało się bowiem, że towar był wadliwy. Całe towarzystwo porządnie się pochorowało...
Zaczęliśmy się potwornie pocić i zrobiłam się bardzo senna – kończy relacje kochanka sportowca. W końcu wszyscy usnęli, a następnego dnia miałam poważne problemy żołądkowe. Jeszcze przez kilka dni zwodziłam Woodsa, aż w końcu, gdy zabrał mnie na wycieczkę do Nowego Jorku poszłam z nim do łóżka. Wiem, że tego numeru z Ecstazy próbował też z innymi dziewczynami. Ja miałam trochę szczęścia.
Niezły spryciarz. A teraz straci z 300 milionów dolarów :)