Na planie filmu The Expendables doszło do niebezpiecznego wypadku. Weteran filmów akcji, Sylvester Stallone, doznał poważnego uszkodzenia szyi. Pozornie niewielki uraz mógł skończyć się trwałym kalectwem. Otumaniony 63-letni aktor opuścił plan filmowy z pęknięciem grubości włosa.
Do wypadku doszło w trakcie kręcenia sceny walki między Stallone a Stevem Austinem, byłym zawodowym zapaśnikiem, znanym jako Stone Cold. Młodszy o ponad 20 lat przeciwnik aktora wyprowadził cios, którego nie udało się gwiazdorowi sparować, ani uniknąć. Uderzenie nie tylko doprowadziło do pęknięcia karku, ale zupełnie zamroczyło powalonego na plecy Stallone’a.
Moja walka z Stevem Austinem zakończyła się w szpitalu – wspomina aktor. Nie mówiłem o tym wcześniej, ale jeszcze w trakcie kończenia zdjęć przeszedłem poważną operację karku. Mam tam teraz kawałek metalowej płytki. Lekarze straszyli, że gdyby pęknięcie było szersze, mógłbym zostać kaleką.
Wcale nas nie dziwi, że informacja o wypadku przedostała się do mediów na długo po zamknięciu pracy nad The Expendables. W końcu właśnie ruszyła machina promująca film.