Początkująca aktorka Olga Frycz wierzy, że to właśnie przez ojca nie dostała się do szkoły teatralnej: Wiem, że coś komuś szepnął i za pierwszym razem nie dostałam się do szkoły, o której marzyłam od najmłodszych lat - twierdzi.
Aktor Jan Frycz nie uchodzi za idealnego ojca. 23-letnia obecnie Olga ma do niego żal, że kiedy była dzieckiem, opuścił ją i trójkę jej rodzeństwa i po rozwodzie z ich matką nie utrzymywał z nimi zbyt ożywionych kontaktów. Jak wszystkie dzieci znanych rodziców zapewnia, że znane nazwisko tylko jej przeszkadza. Mimo że gdyby nie ono, nie miałaby się gdzie wyżalić... Na pewno nie w żadnej gazecie.
_**Nazwisko to dla niej tylko kłopot**_ - twierdzi w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie koleżanka młodej aktorki. Sama musi się przebijać, walczyć o siebie.
Najwyraźniej nieźle sobie radzi. Nie będąc dyplomowaną aktorką - dwa razy oblała egzamin do szkoły aktorskiej, więc studiuje filmoznawstwo na UJ - dostała już rolę w serialu Dom nad rozlewiskiem.