TVP postanowiła w końcu wprowadzić w życie plan radykalnych cięć budżetowych. Jak donosi Super Express, na pierwszy ogień poszły wynagrodzenia gwiazd za prowadzenie imprez, które zostały obcięte nawet o... 70 procent. Wyobraźcie sobie więc, jak musieli za nie przepłacać do tej pory.
Ostatnie imperezy, jakie organizowała telewizja, miały ostro przycięte budżety - mówi tabloidowi osoba pracująca na Woronicza. Podczas sylwestrowego koncertu żaden prezenter nie otrzymał więcej niż 10 tysięcy.
Ta decyzja najbardziej dotknie osoby, które z prowadzenia imprez uczyniły swoje główne źródło dochodów. To oznacza, że Grażyna Torbicka, Robert Janowski, a także Iwona Schymalla będą musieli zacisnąć pasa.
Nie zdziwiłbym się gdyby ktoryś z prowadzących imprezy odmawiał udziału w koncercie poświęconym jakiemuś ważnemu wydarzeniu, relacji z imprezy, takiej jak rozdanie nagród filmowych - twierdzi informator. W końcu oni są przyzwyczajeni do takich wysokich stawek i będa woleli dogadać się z firmami, które za prezentację produktu czy poprowadzenie konferencji prasowej zapłacą im zdecydowanie więcej.
Tak, tylko ciekawe, kto będzie płacił im więcej niż 10 tysięcy za imprezę, jak przestaną się pojawiać w telewizji... Droga wolna.