Polskie gwiazdki mają wyjątkowo słabe nerwy. Niedawno raper Peja zachęcał swoich psycho-fanów do pobicia "na jego koszt" nastolatka, który pokazał mu środkowy palec, a teraz ona... Justyna Steczkowska pokazała swoją prawdziwą, mniej uśmiechniętą twarz podczas finałowego koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Okazja w sam raz na grożenie ludziom ze sceny...
Jusia nie spodziewała się chyba, że na Placu Defilad pojawią się nie tylko jej fani (są w ogóle tacy?). Kiedy jeden z widzów pokazał jej środkowy palec, zareagowała bardzo nerwowo i agresywnie:
Kolego, jak ja ci zaraz coś pokażę, to się nie pozbierasz – zagroziła chłopakowi w połowie utworu Boskie Buenos.
Widownię zgromadzoną pod Pałacem Kultury i Nauki sytuacja wyraźnie rozbawiła, bo od razu zaczęły się okrzyki: Wiecie, co z nim zrobić!
Widz oczywiście zachował się jak prostak, ale Jusi jak zwykle puściły nerwy. Zamiast grozić, że "coś mu pokaże", mogła po prostu... pokazać klasę.