Wydawało się, że Nicole Scherzinger i Lewisowi Hamiltonowi udało się jakoś przetrwać ostatni kryzys. Pomimo, że media rozpisywały się na temat ich rozstania, razem pojawili się razem podczas Grand Prix w Singapurze. Wówczas Nicole dzielnie kibicowała Lewisowi, a poza podium ostentacyjnie spacerowali trzymając się za ręce.
Nie wytrzymali długo. Ich 20-miesięczny romans właśnie się zakończył. Okazało się, że praca i kariera są dla nich ważniejsze od uczucia. Stanowisko reprezentującego ich rzecznika nie pozostawia wątpliwości, co do decyzji podjętej przez parę: Zdecydowali się na rozstanie. Oboje chcą teraz skupić się na swoich karierach, ale pozostaną bliskimi przyjaciółmi.
Najbardziej zaskoczeni wiadomością są bliscy przyjaciele pary. Zgodnie twierdzą, że nic nie zapowiadało rozstania.
To takie smutne, tym bardziej, że oni naprawdę się kochali - powiedział jeden z nich w rozmowie z Daily Mirror. Razem wyglądali tak uroczo. Często się śmiali, a Nicole miała zwyczaj przed każdym wyścigiem dawać Lewisowi całusa.
Pierwsze symptomy pojawiły się parę tygodni temu, gdy upadły plany wspólnego spędzenia Świąt Bożego Narodzenia. Widać miłość nie była aż tak silna, żeby jedno z nich poświęciło się dla drugiej osoby.