Wkrótce skończą się złote czasy dla biznesmenów i instytucji zarabiających na wizerunku Jana Pawła II. Watykan wydał specjalne oświadczenie, w którym ostrzega, że słowo "papież" oraz symbole z nim związane zostaną objęte prawami autorskimi. Do tej pory każdy mógł używać go do woli.
Do takich przedsiębiorców zaliczali się nie tylko biznesmani z branży spożywczej czy załozyciele różnych zyskownych fundacji. Najsłynniejszym polskim przykładem jest Piotr Rubik, znany z "dedykowania" Janowi Pawłowi II wszystkich swoich produktów. Biznesplan płyty Santo Subito z papieżem na okładce zakłada wprost, że jego wizerunek podbije sprzedaż. Całkiem za darmo.
Coraz więcej ludzi pragnie używać imienia papieża w nazwach uniwersytetów, szkół, fundacji czy instytucji kulturalnych, a także stowarzyszeń czy innych grup. Stolica Apostolska ma prawo chronić osobę i wizerunek papieża przed nieautoryzowanym użyciem jego imienia i papieskiego herbu przed działaniami, które mają niewiele bądź nie mają nic wspólnego z Kościołem katolickim - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
Tymczasem Rubik zarabia w najlepsze. Uznał dochody z płyty Santo Subito za niewystarczające. Uważa, że z papieża da się wycisnąć znacznie więcej i przygotowuje reedycję płyty. Chce, żeby ukazała się w październiku. Akurat trafi się doskonała okazja.
Wyszłaby ona w trakcie beatyfikacji Jana Pawła II - zaciera ręce w rozmowie z Super Expressem. Chcemy ją nagrać w różnych językach i promować także za granicą.
Przyznajcie, że twórca sacro polo to niezły spryciarz.