John Mayer zdobył się na nie byle jaki gest. Piosenkarz, przez którego łóżko przewinęły się m.in. Jennifer Love Hewitt, Jessica Simpson oraz zdesperowana Jennifer Aniston, zaszokował widownię zgromadzoną w jednym z londyńskich klubów podczas poniedziałkowego koncertu. Zwracając się do piszczącej widowni, składającej się w większości z przedstawicielek płci pięknej, wykrzyczał: _**Dziś wieczorem kogoś zapłodnię!**_
Po tym, jak zaoferował zebranemu tłumowi swoją spermę, zasugerował, że jak dotąd żadna z fanek mu nie odmówiła. Teraz zaprezentuję cover artysty, któremu nie udało się znaleźć w Wielkiej Brytanii wystarczającego uznania. Co nie znaczy, że ze mną jest podobnie. Śmiem twierdzić, że dzisiejszej nocy nie oparłaby mi się żadna z obecnych na widowni dam. Po czym zapewnił, że zamierza zapłodnić którąś z wielbicielek: Któraś z was będzie mieć ze mną dziecko.
Na tym nie skończyły się bełkotliwe i mocno wątpliwe "żarty" gwiazdora. W przerwie między kawałkami Mayer wyznał, że potrafi upiec czekoladowe ciasto nadziewane marihuaną:
Przepis znalazłem dzięki jednej z wyszukiwarek. Po upieczeniu i skonsumowaniu padłem na kilka godzin. Powinni go przepisywać wszystkim cierpiącym na bezsenność.
Mamy nieodparte wrażenie, że przed wejściem na scenę Meyer zjadł kawałek własnego wypieku.