Weronika i Cezary Pazura przestali już udawać, że rozstali się w przyjaźni. Menedżerka skompromitowanej Oleny komentując zrzeczenie się przez nią nazwiska Pazury, wypowiedziała się niespodziewanie ostro na temat byłego męża:
(Swoją drogą - po co menedżerka komuś, kto zakończył karierę? Czyżby wciąż liczyła na wielki powrót?)
Decyzja została właśnie wydana. Weronika cieszy się, że jej były mąż nie będzie miał już powodu, by podawać nieprawdziwe informacje i budować obraz skrzywdzonego - mówi Faktowi Joanna Bastrzyk. Weronice nazwisko nie było potrzebne w karierze medialnej. Zawsze podpisywała się Marczuk-Pazura i pierwszy człon jej nazwiska był mniej lub bardziej rozpoznawalny. Kiedy otrzymała propozycję jurorowania w You Can Dance, była już przecież w separacji z Cezarym.
Ciekawy argument. Jak myślicie, czy Weronika zostałaby jurorką show, gdyby nie była żoną znanego aktora? Ma aż taki talent? Co właściwie pokazała siedząc w tym jury?
Jeśli medialne nazwisko w ogóle sie nie przydaje to czemu Marczuk nie skorzystała z uproszczonej procedury zrzeczenia się nazwiska męża w ciągu 3 miesięcy po rozwodzie?
Po aferze łapówkarskiej były mąż oświadczył, że "żałuje, że nosi jego nazwisko".
Weronika była i jest zdruzgotana zachowaniem Czarka - mówi jej oburzona menedżerka. Bardzo przeżyła treść tego oświadczenia.
Menedżerka Marczuk zaprzecza też, by nazwisko Pazura było kiedykolwiek przedmiotem targów między byłymi małżonkami. Przypomnijmy: tabloidy podały, że Weronika zrezygnowała z nazwiskaw zamian za zrzeczenie się przez Czarka udziałów w ich wspólnej firmie producenckiej Sting.
Ustalenia dotyczące podziału firmy Sting nie miały żadnego związku z nazwiskiem i były prowadzone między stronami od dłuższego czasu - zapewania Bastrzyk. Szkoda tylko, że połączono jedną sprawę z drugą i wykorzystano to przeciwko Weronice.
Menedżerka Weroniki daje przy okazji do zrozumienia, że jej podpieczna jest... zasypywana propozycjami pracy, ale wszystkie skromnie odrzuca!
Propozycje show-biznesowe, które ostatnio otrzymała Weronika, odrzuciła. Teraz bardzo zależy jej na jak najszybszym wyjaśnieniu i zakończeniu trwającego postępowania.
Tak, już widzimy te oferty... :) Jeżeli po tym wszystkim ta kobieta wróci do telewizji, to będzie wstyd roku.