Linsday Lohan, której kariera wisi już od jakiegoś czasu na włosku, ma szansę dołączyć do stale poszerzającego się grona celebrytów posiadających własną seks-taśmę. Pierwszy raz o amatorskim filmiku z udziałem Lohan zrobiło się głośno parę miesięcy temu. Wtedy jednak udało się zatrzymać publikację nagrania. Najwidoczniej jednak wpływy Linsday nie są na tyle skuteczne, żeby raz na zawsze zablokować jej rozpowszechnienie. Podobno nagranie, które trwa raptem 47 sekund ma szansę odnieść spory sukces wśród miłośników tego typu twórczości:
_**Ten film to dynamit**_ - opisuje "dzieło" jeden z magazynów. Chociaż nie jest to wersja najlepszej jakości, widać wyraźnie nagą Linsday, która uprawia seks z mężczyzną, o którego tożsamości jak na razie nic bliżej nie wiadomo. Filmik został zrobiony na użytek własny.
Lohan, która ostatnio bardzo ciężko pracuje nad poprawą swojego wizerunku jest zdruzgotana:
Bardzo chciała dobrze zacząć nowy rok. A to ostatnia rzecz, jakiej w tym momencie potrzebuje. Pojechała nawet do Indii, aby wystąpić w dokumencie BBC traktującym o handlu dziećmi i obawia się, że teraz nikogo on nie zainteresuje - twierdzi źródło. Jej prawnicy są bezsilni i nie mogą zablokować emisji filmu. Prawdopodobnie zostanie on opublikowany na którejś z nieoficjalnych stron.
O ile nie zostanie wcześniej przelicytowany. Magazyn Hustler jest gotów zapłacić 163 tysiące dolarów autorowi nagrania, którym jest kelner pracujący w jednej z sieci hollywoodzkich restauracji.