Wygląda na to, że specjaliści od wizerunku, którzy zajmują się Tigerem Woodsem wzięli się do pracy. A tej mają naprawdę sporo. Po kilku tygodniach milczenia golfista wychodzi z ukrycia. I to w "najlepszy" sposób, jaki się da. Zamierza wykorzystać tragedię Haitańczyków i z pomocy ofiarom trzęsienia ziemi zrobić widowisko medialne. Chce przekazać 3 miliony dolarów na doraźną pomoc poszkodowanym.
Raper Russell Simmons powiedział dziennikarzom, że sportowiec zadzwonił do organizacji Wyclefa Jeana, która ma bezpośredni kontakt z tymi na Haiti.
Chce wysłać tam mobilny szpital i zatrudnić ponad pięćdziesięciu specjalistów, którzy będą pomagać poszkodowanym – powiedział muzyk. Chcę, żeby publicznie zaapelował do ludzi dobrej woli, by pomagali, jak mogą.
Tymczasem media donoszą o coraz większej liczbie gwiazd, które sięgają do swoich portfeli, by pomóc Haiti. Angelina Jolie i Brad Pitt przekazali już milion dolarów na konta organizacji, które zajmują się pomocą ofiarom. Troszkę bardziej szczodra była Gisele Bundchen. Według informatorów modelka przelała na konto Czerwonego Krzyża dokładnie 1,5 miliona dolarów. Dobrze, że chociaż oni nie będą robić z tego medialnego przedstawienia.