Podczas koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Justyna Steczkowska miała rzadką okazję spotkać się na żywo ze swoimi "fanami". To było bolesne starcie z rzeczywistością. Piosenkarka nie wytrzymała nerwowo iw kilku słowach dość agresywnie zaatakowała widza pokazującego jej środkowy palec. Została przez to okrzyknięta żeńskim Peją. Później żaliła się w telewizji, jak poniżające było to doświadczenie.
Jej występ skomentowała Sara May na swoim blogu:
A propos cycek... Żałosna muzyczna kreatura poleciała ostatnio do "Dzień Dobry TVN" żeby poinformować całą Polskę, że ludzie stojący pod sceną Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy krzyczeli do niej "pokaż cycki". To Jusia nie wie, że jej wycie wszyscy mają w głębokim poważaniu? Zanudzanie takimi smętami w czasie mrozu mogło się skończyć dla niej dużo gorzej. Niech się cieszy, że nie dostała pigułą w ryj!