Maja Sablewska nie miała ostatnimi czasy szczęścia do samochodów. Na początku grudnia rozbiła w groźnym wypadku swoje BMW M6. Zderzyła się z TIR-em. Była menedżerka Dody przesiadła się do niego z BMW Z4 i wszyscy spodziewali się, że zostanie wierna swojej ulubionej marce. Majka jednak postanowiła przyoszczędzić. Kupiła sporo tańsze, bardziej kobiece i raczej mniej zachęcające do niebezpiecznej jazdy auto. Prowadzi teraz voklsvagena garbusa.
Maja zdaje sobie chyba sprawę, że złote finansowo czasy się skończyły. Przynajmniej chwilowo. Czy pierwsza płyta jej nowej podopiecznej wystarczy, żeby porzesiadła się znowu do auta za kilkaset tysięcy?
Oceńcie sami: Pierwszy singeil Mariny Łuczenko! (POSŁUCHAJ)
Za zdjęcia dziękujemy naszemu czytelnikowi, który spotkał Maję w parkingu podziemnym w jednym z warszawskich centrów handlowych. Przypominamy nasz adres: donosy@pudelek.pl.