Amerykańskie media donoszą, że 73-letni Dennis Hopper, jeden z najbardziej uhonorowanych aktorów w historii, jest na łożu śmierci. Kilka miesięcy temu gwiazdor ogłosił publicznie, że ma raka prostaty. Guz nie nadawał się do operacji. Kilkumiesięczna chemio i radioterapia nie dała niestety oczekiwanego efektu i doszło do przerzutów na kości. Lekarze dają wielkiemu gwiazdorowi jedynie około miesiąca życia.
Tym bardziej szokujący jest fakt, że Hopper kazał swoim adwokatom w jego imieniu złożyć w sądzie pozew o rozwód. Po prawie 14 latach małżeństwa, aktor rozstał się ze swoją młodsza o 32 lata żoną, Victorią Duffy.
Według informatorów Dennis obawia się, że po jego śmierci, żona będzie próbowała podważyć wiarygodność testamentu, który po sobie pozostawi. Dzięki temu mogłaby otrzymać więcej pieniędzy, niż było jej obiecane w intercyzie. Dzięki rozwodowi, fortuna, którą przez lata zgromadził gwiazdor zostanie równo podzielona między Duffy oraz czwórkę dzieci aktora zgodnie z życzeniem Hoppera.
To naprawdę przykre, że człowiek tuż przed śmiercią musi się zajmować takimi sprawami.