Mamy dobra wiadomość – informacje o angażu Roberta Pattinsona w kolejnej części Spider-Mana byłe mocno przesadzone. Agenci aktora natychmiast zaprzeczyli informacjom twierdząc, że żadne rozmowy się nie rozpoczęły, a ich klient jest zbyt zajęty przy przyjmować kolejne oferty.
Fani serii odetchnęli z ulga, ale tylko na chwilę. Pojawili się oczywiście inni kandydaci. Telefony wytwórni Columbia się urywają. Menadżerowie dziesiątków aktorów chcą załatwić przesłuchania swoim klientom. Czasu jest coraz mniej. Zdjęcia do filmu mają się rozpocząć jeszcze w tym roku.
Jak na razie wytwórnia nie chce komentować żadnych pogłosek, jednak informatorzy twierdzą, że jest już kilku faworytów do przejęcia roli Petera Parkera po Tobeym Maguierze.
Źródła podają, że producenci serii są zdeterminowani, by rolę powierzyć znanemu aktorowi, który zapewni obrazowi potrzebną promocję. Na czele ich listy znajdują się Jake Gyllenhaal i… Zac Efron.
Jeszcze nie tak dawno pisano, że twórcy chcą, aby czwarty film serii był mroczniejszy i brutalniejszy. Czy aby gwiazdka High School Musical w ogóle się do takiego klimatu nadaje?