Kilka dni temu pisaliśmy, że partner Kate Moss zaskoczył ją oświadczynami w jej 36 urodziny. Jamie Hicks, chłopak modelki, zabrał ją do Tajlandii, by tam świętować ten wyjątkowy dzień. Wyszedł z założenia, że w tak romantycznej scenerii gwiazda nie będzie potrafiła mu odmówić.
Okazało się, że wcześniejsze doniesienia nie były prawdziwe. Moss oświadczyn nie przyjęła! Stwierdziła, że nie jest gotowa i sama da mu znać, kiedy przyjdzie najlepszy czas na ślub.
Gitarzysta grupy The Kills czuł się oczywiście w obowiązku, by drogi pierścionek zastąpić czymś równie cennym. Przyjaciele gwiazdy powiedzieli dziennikarzom, że podczas kolejnej imprezy urodzinowej, tym razem spędzanej w gronie przyjaciół, Hicks podarował swojej partnerce zegarek za… 35 tysięcy funtów, czyli jakieś 165 tysięcy złotych!
Upominek wykonany z 18-karatowego różowego złota był wysadzany kilkudziesięcioma brylantami i zachwycił modelkę.
Nergal może się schować ze swoim pierścionkiem za 1000 dolarów…