Wydawało się to przesądzone. Po tygodniach publicznych upokorzeń żona Tigera Woodsa, Elin Nordegren, wynajęła willę w Miami i wyniosła się z ich wspólnego domu. Pociechy zabrała również do Europy, gdzie odpoczywała od amerykańskiego zgiełku wokół seryjnie zdradzającego ją męża. Nic więc dziwnego, że wszyscy podejrzewali, że Szwedka rozwiedzie się ze sportowcem.
Amerykańskie media donoszą właśnie, że ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Według przyjaciół pary nic nie jest przesądzone.
Gdyby chciała się z nim rozwieść, to już dawno złożyłaby papiery w sądzie – powiedział jeden z informatorów. Nie powiedziała oczywiście, że zostanie przy Tigerze, ale to, co dzieje się teraz, ma ogromne znaczenie dla jej dalszych poczynań.
Przypomnijmy, że Woods tydzień temu rozpoczął swój odwyk od seksu. Przebywa w luksusowej klinice w Missisipi i ma tam pozostać przez następne sześć tygodni. Według planu terapii Elin powinna się tam pojawić przynajmniej na siedem dni, by wziąć udział w intensywnej terapii małżeńskiej.
Czyżby obietnice męża aż tak zamydliły jej oczy?