Okazuje się, że nie tylko Edyta Olszówka potrafi narobić problemów personelowi latającemu. Tygodnik Świat i ludzie dotarł do świadka awantury rozpętanej na pokładzie samolotu przez Edytę Górniak. Powód był naprawdę niezwykły...
Leciałem z nią samolotem - wspomina świadek. Środek zimy. Edyta zażyczyła sobie truskawek i szampana. Kiedy okazało się, że nie ma, choć to był lot klasą biznes, zrobiła stewardessie awanturę.
Gitarzysta, który do niedawna wspołpracował z Górniak zapamiętał inną żenującą sytuację, która zdarzyła się w restauracji: Zamówiła filet z ryby. Gdy kelner przyniósł jej wyfiletowana rybę, zrugała go: _**filet powinien być kwadratowy!**_
Pracownik firmy Rochstar na długo zapamięta z kolei przygotowania Edzi do telewizyjnych występów:
Zażyczyła sobie samochodu z kierowcą i makijażystki. Bardzo trudno było ją umówić na nagrania któregoś produkowanych przez nas programów jak "Szymon Majewski Show". Człowiek coś z nią ustala, a ona opowiada o książce, którą właśnie czytała.
Zdaniem psychologa, Edzia stara się pozostać dziewczynką, ponieważ w inny sposób nie potrafi poradzić sobie z traumą z dzieciństwa, kiedy - wedle jej własnych słów - została wykorzystana przez "przyjaciela domu":
Z takich traum nie wychodzi się przez całe życie - tłumaczy psycholog. Ludzie, którzy w dzieciństwie byli zaniedbywani emocjonalnie lub krzywdzeni, mogą w dorosłym życiu chcieć rekompensować sobie te braki. Mogą zachowywac się kapryśnie, skupiać na sobie uwagę, być mało stabilni emocjonalnie. Nie wymagajmy od nich zbyt wiele.
Edyta jest podziwiana i doceniania przez miliony ludzi od jakichś 20 lat. Dostała od życia bardzo dużo dobrego. Czy oczekiwanie, że nie będzie obrażała i lekceważyła ludzi to naprawdę "zbyt wiele"?