Wczoraj konflikt na linii Doda - Piotr Tymochowicz zyskał kolejnego aktora. Prezenter Radia Eska, DJ Pawelec, oświadczył niespodziewanie, że to on jest prawdziwym, biologicznym ojcem 2,5-letniej Nataszy, a spec od wizerunku - cytujemy - "więzi jego córkę". Pawelec stwierdził, że posiada wyniki testów genetycznych, które potwierdzają to w 99%.
Rabczewska w rozmowie z Super Expressem wyjaśnia, dlaczego postanowiła nagłośnić sprawę. Zdradza, że sam główny zainteresowany ją o to poprosił:
_**Ojciec tej dziewczynki jest moim kolegą i poprosił mnie o nagłośnienie sprawy i w tym momencie mu pomagam**_ - mówi Dorota w rozmowie z tabloidem. Ciesze się, że jest taka zadyma, bowiem zwróciłam uwagę na problem. Problem, który dotyczy wielu innych rodziców, którzy ze względu na kruczki nie mogą mieć praw do własnych dzieci i w związku z powyższym wiedzą, jak ciężko jest walczyć z kimś, kto ma lepszą sytuację materialną i wyżej jest postawiony po prostu zawodowo. W związku z powyższym, tylko tyle, mam nadzieję, że dziennikarze się teraz skupią na tym. Chciałabym, żeby przeprowadzili prywatne śledztwo, ponieważ wiem, że nie jest to krystaliczna postać, wszyscy o tym wiedzą, w związku z tym, za taką chciałby się uważać, ale tak nie jest.
Zasłanianie się teraz dzieckiem, tym samym, do którego jak się tylko urodziło chciał znieść prawa rodzicielskie, bo tak było, jest słabe moim zdaniem. Zresztą, wszyscy wiedzą, że pan Piotr Tymochowicz lubi manipulować prawdą, natomiast mnie nie zmanipuluje, ja nie jestem tego typu osobą, liczą się fakty. A fakty są takie, jakie są, dziecko nie jest jego. Bardzo się cieszę, że troszczy się o jego zdrowie psychiczne, bo to bardzo miłe, że troszczy się o cudze dziecko. Może mnie wyzywać od wszystkich szmat, dziwek, meliniar, spływa to po mnie jak po kaczce, świadczy to tylko o nim.
Doda odniosła się również do sytuacji na Balu Dziennikarzy, od której zaczęła się cała afera:
Pan Piotr Tymochowicz, z tego co zauważyłam, pragnie być celebrytą. Żeby osiągnąć ten obraża innych artystów, z tego co wiem, to również polityków i dziennikarzy, na przykład Lisa i tak dalej i tak dalej. Nie, to jest nie moja sprawa, ja wiem tylko o swoich, o artykułach na mój temat... Ja jestem charakterną osobą, ja po prostu z takimi ludźmi nie rozmawiam, nie witam się, nie chcę mieć nic wspólnego!
Pan Tymochowicz podszedł do mnie i powiedział: "No witam Dodo, chciałem się z tobą skontaktować, co było dawniej, to już nieprawda", a ja mu mówię: "Proszę stąd odjeść, ja nie chce pana znać!" Zrobił wielkie oczy, być może dlatego, że są jeszcze ludzie, którzy mają swój honor i nie wchodzą sobie w dupę na bankietach, a ja taką jestem postacią i w związku z tym to pewnie go rozjuszyło i dalej ta jego riposta niskich lotów o kozie i tak dalej... I gdybym miała cofnąć czas, zrobiłabym dokładnie to samo.
Co o tym wszystkim myślicie? Po czyjej jesteście stronie?