Jody „"Babydol" Gibson, która została skazana siedem lat temu za prowadzenie międzynarodowej sieci ekskluzywnych prostytutek, wydała ostatnio autobiografię w której wyjawiła imiona, nazwiska oraz, co ważniejsze, preferencje seksualne swoich różnych, sławnych klientów.
Opisuje takie osobistości showbiznesu jak Arnold Schwarzeneger, Ben Affleck, czy Bruce Willis, któremu oberwało się chyba najbardziej.
W rozdziale poświęconym aktorowi, Gibson, która prowadząc swoją ekskluzywną agencję towarzyską posługiwała się pseudonimem Sasha, napisała, że jedna z jej nowojorskich "pracownic" zadzwoniła do niej i powiedziała, że Bruce Willis jest zainteresowany orgią z udziałem swojego znajomego producenta oraz pięciu kobiet.
Bruce rozmawiał z Sashą i z początku nie chciał przystać na cenę 15 tysięcy dolarów za dwie godziny zabawy, ale w końcu się zgodził i zamówił panie do apartamentu w Nowym Jorku. Gibson poprosiła go, żeby wybrał sobie konkretne dziewczyny z jej strony internetowej, ale on stwierdził, że nie ma na to czasu i zdał się na wybór burdelmamy.
Podobno na początku Willis zażyczył sobie striptizu oraz stosunku między rozbierającymi się dziewczynami. Później Jules Nasso, znajomy Bruce'a uczestniczący w orgii, upodobał sobie jedną z dziewczyn. Willis okazał się nieco bardziej perwersyjny i uprawiał seks z resztą pań naraz.
W książce Jody Gibson opisuje wiele pikantnych szczegółów, które na łamach Pudelka sobie podarujemy, ale możemy was zapewnić, że było gorąco.
Podobno pracownice Gibson były zachwycone Willisem i jak same stwierdziły: Jest taki, na jakiego wygląda.
Naturalnie adwokat Bruce'a zaprzecza wszystkiemu, twierdząc, że historia jest zmyślona, i że Willis nie zna tej kobiety. Ona jednak najwyraźniej go zna, bo zachowała pokwitowanie za usługi swoich dziewczyn, z widniejącym na nim imieniem, nazwiskiem oraz numerem telefonu aktora.