Johnny Depp bardzo źle znosi zainteresowanie mediów i fanów, dlatego woli przebywać z dala od świata show biznesu w swojej posiadłości we Francji. Najchętniej cały czas spędzałby ze swoimi dziećmi i Vanessą. Lily-Rose i Jack wychowują się poza "szaleństwem Hollywood" i mają zupełnie normalne dzieciństwo na francuskiej wsi. Dużo czasu spędzają z przyrodą, a gwiazdor stara się je chronić przed "szybkim i bezmyślnym nowoczesnym życiem".
Nienawidzę wychodzić z domu! Nie zwiedzam świata, nie chodzę na nocne imprezy – powiedział Depp w obszernym wywiadzie dla francuskiej gazety. Jeśli to nie jest konieczne, to w ogóle nie opuszczam ukochanego miejsca. Czasem jadę na moją prywatną wyspę i tyle. To moja żelazna zasada.
Nigdy nie przywykłem do bycia sławnym i nigdy się nie przyzwyczaję. Jeśli ktoś lubi ten styl życia, to znaczy, że jest szalony – kontynuuje gwiazdor Piratów z Karaibów. Nie wyobrażam sobie, jak Angelina Jolie i Brad Pitt potrafią żyć pod taką presją. Podziwiam ich.
Ponieważ nigdy nie wychodzę z domu, to jestem poza wszelkimi grupami znajomych. Skupiam się w pełni na żonie i dorastaniu moich dzieci. Wiem o nich sporo i bardzo cieszę się, gdy poznaję ich przyjaciół. Moja córka i syn są mądrzejsi ode mnie i to ja się od nich najwięcej uczę.
Deppa niebawem czekają zdjęcia do kolejnej części Piratów z Karaibów. Aby przygotować się psychicznie na starcie z rzeczywistością, której tak unika, aktor wyjechał na miesięczne wakacje na swoją prywatną wyspę na Bahamach.
