Tak wyglądały ręce Britney, w drodze z odwyku na spotkanie klubu AA:
Pracownicy Promises Clinic, w której Britney przebywa na odwyku, znaleźli przy niej listę osób, którym życzy śmierci. Byli na niej m.in. Kevin Federline i kilku fotoreporterów. Lista znalazła się, gdy przeszukiwano piosenkarkę na wypadek przemycania kokainy do ośrodka.
Kiedy obsługa to znalazła, wybuchła płaczem. Nie można jej było w ogóle uspokoić. Jest teraz taka upadła. Fantazjuje o złych rzeczach, które mogłyby się przydarzyć jej wrogom - doniosi źródło.
Britney cierpi ostatnio na nasilające się ataki paranoi. Podobno w niewielkich odstępach czasowych sprawdza, czy w pokoju nie ma urządzenia, które mogłoby coś rejestrować, ponieważ czuje, że "jej myśli są nagrywane". W wyniku tych bardzo niepokojących zachowań, poddawana została specjalnej opiece, jakiej poddaje się osoby podejrzewane o skłonności samobójcze.
Jest przekonana, że wszyscy chcą ją dopaść. Najmniejsza rzecz jest w stanie wywołać u niej atak paniki - mówi pracownik kliniki. Ma wtedy strach w oczach, trzęsie się, poci, próbuje złapać oddech i wygląda tak, jakby za chwilę miała stracić przytomność. Britney w takim stanie to okropny widok. Tak zachowują się ludzie, którzy zupełnie postradali zmysły.