To była tylko kwestia czasu. Szybkość, z jaką Avatar pobijał kolejne kinowe rekordy sprawiała, że nikt nie miał wątpliwości, że film w końcu prześcignie Titanica i stanie się najbardziej dochodową produkcją w historii. Wczoraj popołudniu studio filmowe, które dystrybuuje obraz ogłosiło, że nowe dzieło Jamesa Camerona zarobiło już 1,86 miliardów dolarów, dokładnie 15 milionów więcej, niż poprzedni film reżysera z 1997 roku.
Już kilka dni temu Avatar pobił Titanica na rynkach światowych. Jego przychody poza Stanami Zjednoczonymi wynoszą 1,3 milarda dolarów. Jego "rywal" ma na koncie 60 milionów mniej. Również Polacy mają swój udział w sukcesie tego kinowego fenomenu. Zyski z polskich kin wynoszą w tej chwili 48 milionów złotych.
Przewiduje się, że dochody Avatara z kin mogą wynieść nawet 2,5 miliarda dolarów. Wpływy ze sprzedaży płyt DVD będą również ogromne. Nic dziwnego, że twórcy juższykują kontynuację.