22 stycznia Jakub O. zasiadł na ławie oskarżonych o pobicie ze skutkiem śmiertelnym 27-letniego Krzysztofa B. Skatowany mężczyzna umierał przez kilkanaście dni. Osierocił kikuletnie dziecko.
Nie mieliśmy zamiaru nikogo bić - tłumaczył się przed poznańskim Sądem Okręgowym Jakub O. Nikogo nie zaczepialiśmy. Górę wzięły emocje.
Wraz z nim w stan oskarżenia postawiono czterech kolegów. Z pewnością też "bardzo wrażliwych i wspaniałych chłopaków", jak zareklamowała Pavlović Kubę w tabloidzie.
Jakub O. odmówił składania wyjaśnień i nie chce odpowiadać na żadne pytania poza pytaniami swojego obrońcy - mówi Rewii Agnieszka Weichert z biura prasowego sądu.
Pierwsza rozprawa trwała 4 godziny. Na sali obecni byli rodzice oskarżonych chłopców. Matki płakały. Mamy nadzieję, że nad losem osieroconego dziecka... Z rodziny Jakuba O. nie zjawił się nikt. Ani ojciec, Wojciech Oświęcimski, ani macocha.
Tak znaną osobę trudno byłoby przegapić - potwierdza pracownica sądu.
Termin następnej rozprawy został wyznaczony na luty.