W zeszłym roku Cameron Douglas, syn znanego aktora Michaela Douglasa, został oskarżony o posiadanie narkotyków. Do aresztowania potomka znanej gwiazdorskiej rodziny doszło dwa lata temu, ale dopiero niedawno sprawa została ujawniona. Cameron miał przy sobie wartą 18 tysięcy dolarów metamfetaminę. Narkotyk ten jest pochodną amfetaminy, ale jest o wiele od niej groźniejszy - silniej uzależnia i szybko doprowadza do wyniszczenia organizmu.
Wczoraj odbyła się sprawa sądowa z udziałem syna aktora, na którym ciążą oskarżenia o posiadanie niedozwolonych substancji. Sprawa jest poważna, gdyż Cameron dwukrotnie został złapany na zażywaniu i częstowaniu swoich gości narkotykami. Pomimo że rodzina nie utrzymuje z nim kontaktów, Michael Douglas wynajął najlepszych prawników i postarał się o świadków zeznających na korzyść jego syna. Starania nie przyniosły żadnego efektu.
Cameron najprawdopodobniej otrzyma wyrok 10 lat pozbawienia wolności. Oznacza to koniec jego aktorskiej kariery. W komentarzu dla mediów Michael Douglas tak oto podsumował nieoficjalny jeszcze wyrok sądu:
Mam nadzieję, że pobyt w zakładzie karnym sprawi, że mój syn zrozumie swoje błędy.