Znana artystka Katarzyna "Sara May" Szczołek postanowiła... przeprowadzić ze sobą wywiad. Jej chęć dzielenia się opiniami na każdy temat jest tak silna, że nie czekała na zaproszenie od żadnej gazety. Publikuje go na swoim blogu. Twierdzi, że pytania zadali jej internauci.
W jednym z nich stara się trochę załagodzić swój konflikt z Dodą, która - przypomnijmy - stwierdziła, że Szczołek jest chora psychicznie i "należy jej współczuć". Twierdzi, że... była jedną z pierwszych osób, które broniły Dody. I że chętnie by się z nią zaprzyjaźniła. Cóż, obawiamy się, że na to jest już trochę za późno.
- Wielu internautów pyta Cię w komentarzach dlaczego zmieniłaś tak diametralnie zdanie na temat Dody? Przypomnę, że w wywiadzie dla Lookr.tv wymieniłaś ją wśród K. Krawczyka, M. Szcześniaka jako osoby, które szanujesz. Co się więc zmieniło, że od kilku miesięcy nie widzisz w Dodzie nic pozytywnego?"
- W Dodzie widzę bardzo wiele pozytywów o których wielokrotnie pisałam i mówiłam. Byłam jedną z pierwszych osób, które publicznie broniły Dody w latach 2006-2007 kiedy to była porównywana do Mandaryny. Właściwie to byłam pierwszą osobą, która wypowiadała się pozytywnie o Dodzie. Bo Doda to jedyna wokalistka w Polsce (poza mną) która czuje się w show-biznesie jak ryba w wodzie a jej psychika jest wprost stworzona do bycia gwiazdą.
Odważne stwierdzenie. A to nie koniec:
- Jednak aby być obiektywną nie mogę pominąć tego, że przestała się rozwijać jako wokalistka. Jej muzyka pozostawia wiele do życzenia, zarówno pod względem repertuaru jak i poziomu produkcji. Wcześniej dawałam jej czas, szansę, bo sama wiem, że początki są trudne a poziom produkcji uzależniony jest od finansów. Doda jednak mimo tego, że dysponuje dużym budżetem, dalej robi słabą muzykę. Pomijam kwestię tego, że stała się nudna i ewidentnie brakuje jej pomysłu na jej dalszą karierę i wizerunek. Ile można zachwycać się samymi skandalami, głupkowatymi wypowiedziami i rozwodami? Powiem szczerze, że Doda na pewno jest fajną i szaloną dziewczyną i jestem pewna, że na gruncie prywatnym mogłybyśmy się świetnie dogadywać. Jednak ja nie oceniam Dody jako Doroty Rabczewskiej. Oceniam jej wizerunek i ją jako produkt medialny.
Zachęcamy do oceniania Sary May "jako produktu medialnego".