Czy Natasza Urbańska jest nieodpowiedzialną matką? Tak sugeruje tygodnik Życie na gorąco w artykule zatytułowanym Rozum został w Brazylii. Najwyraźniej Urbańska i Józefowicz tak zasmakowali w klimacie Ameryki Południowej, że zapomnieli, że zimą w Polsce bywa zimno... Zapomnieli więc ubrać swojej córeczki stosownie do panującej tu pogody i wynieśli ją z hali przylotów bez czapki.
Pogoda była naprawdę paskudna - relacjonuje tabloid. Był spory mróz i padał śnieg. Dziewczynka zaś nie miała ani czapki ani szalika, była w samych rajstopkach, a na stópkach miała letnie pantofelki. A szyja Nataszy była szczelnie owinięta porządnym szalikiem.
Na dodatek zamiast schować się z dzieckiem do taksówki, Urbańska stała przy niej przez cały czas wkładania i wyjmowania bagaży.
Miejmy nadzieję, że Kalinka się nie rozchoruje. Bo wtedy też raczej nie bedzie mogła liczyć na opiekę mamy. Wszystko wskazuje na to, że Urbańska wkrótce wyjedzie do Stanów Zjaednoczonych, o ile tylko jej planowana współpraca z Jimem Beanzem wypali. Podobno muzyk zaoferował jej pomoc w nawiązaniu kontaktów z amerykańskimi wytwórniami. A to oznacza wyjazd do Los Angeles i rozstanie z rodziną, być może nawet na kilka miesięcy.
Janusz powiedział, że nie musi mieć wyrzutów sumienia - mówi koleżanka Nataszy. Kalinka zostanie przecież pod jego opieką. A jeśli nie wykozysta tej okazji, może żałować do końca życia. To ją przekonało.