Przyznajemy - to nas zaskoczyło. Matka Izy Miko, Grażyna, poczuła się dotknięta przypisywanymi Izie romansami. Przy okazji nie mogła oprzeć się pokusie przygadania jej największej rywalce. To nie zabrzmiało miło:
Iza nie jest Alicją Bachledą Curuś, nie poluje na gwiazdorów! - zapewnia oburzona w rozmowie z Twoim Imperium. Sama pracuje na swoje nazwisko, nie potrzebuje "pleców" by robić karierę.
Co zabawne, dalej chwali się, że Iza ma znanych przyjaciół:
Ma wielu amerykańskich znajomych. Na przykład z gitarzystą Dave'm Navarro chodzi na siłownię, co swego czasu brukowiec uznał za dowód romansu. To smutne i krzywdzące dla całej naszej rodziny. Zapewniam, że moja córka nie zamierza szukać kandydata na męża w Hollywood. Teraz absorbuje ją tylko aktorstwo i ekologia.
Dziwny i niespodziewany atak na Alicję. Skąd ta pewność, że Curuś "potrzebuje pleców", "nie pracuje na swoje nazwisko" i jest w czymkolwiek gorsza od Izy?