Przeżywający ostatnio ciężkie chwile Michał Wiśniewski postanowił poprawić sobie humor i korzystając z okazji, jaka nadarzyła mu się podczas pobytu w USA w ramach trasy koncertowej Ich Troje, wraz z żoną odwiedził światową stolicę hazadru, Las Vegas. Jako że sam porzucił już pisanie bloga, pochwaliła się tym Ania:
_**Resztę czasu w Vegas spędzamy przy maszynach!!**_ - cieszy się. Dając się zbałamucić przewrotnej naturze ludzkiej wrzucamy centy i więcej i... czekamy a nuż spadnie ta trzecia siódemka. A tu na złość wszystko tylko w pobliżu. Tak serio to wybaczcie ale nie da się być we Vegas i nie przegrać kilku dolarów wspierając tubylczą gospodarkę. Za nasze pieniądze wkrótce wybudują tu kolejny hotel bądź też kasyno.
Cieszymy się, że w dobie kryzysu Wiśniewscy wspierają kulejącą amerykańską ekonomię.
Jeszcze tylko raz i zła passa się odwróci... Jeszcze tylko raz i się odegracie...
:)